Od pewnego czasu moim marzeniem było posiadanie drewnianego, solidnego kredensu. Tego idealnego szukałam kilka miesięcy i gdy wreszcie znalazłam ten wymarzony, wiedziałam, że musi być mój! Jest w całości wykonany z litego, sosnowego drewna, nawet szuflady są drewniane. Jest bardzo solidny i do tego okropnie ciężki! Kupiłam go rok temu (na Allegro), mieszkając jeszcze zagranicą. Czekał cierpliwie na mój powrót i na drugie życie. Poświęciłam mu wiele godzin pracy, ale teraz gdy dumnie prezentuje się naszym salonie, wiem, że było warto. Pomalowałam go farbami Chalk Paint Annie Sloan. Dla tych z Was, którzy nie znają tych farb krótko wyjaśnię, że ich formuła pozwala na malowanie bezpośrednio na stare warstwy lakieru, bez uprzedniego szlifowania (czego sama osobiście nie znoszę). Przygotowanie kredensu do malowania ograniczyłam więc do umycia go wodą z płynem do mycia naczyń i mogłam rozpocząć malowanie. Położyłam dwie warstwy farby, pierwszy był kolor Paris Grey, a kolejna warstwa to Old White.
Hello Dear!
For some time my dream was to have a solid wooden sideboard. I was looking for a few months and when I finally found that dream, I knew that it must be mine! It is made entirely of solid pine wood, even drawers are wooden. It's very solid and it's terribly heavy! I bought it a year ago (Allegro), living abroad. He waited patiently for my return and for a second life. I've spent a lot of hours working on it, but now hutch is proudly presenting in our living room, I know it was worth it. I painted it with paint Chalk Paint Annie Sloan. For those of you who do not know these paints, I will briefly explain that their formula allows you to paint directly on the old paint layer, without first grinding (which I personally do not like). I had limited the preparation of the dressing table so that I could wash it with water with dishwashing liquid and I could start painting. I put two layers of paint, the first was the color of Paris Gray, and the next layer was Old White.
Po nałożeniu pierwszej warstwy bezbarwnego wosku, przetarłam krawędzie papierem ściernym aby uzyskać rustykalny, postarzony efekt. Szlifowanie było jednym z bardziej żmudnych etapów pracy. Gdy już byłam zadowolona z efektów szlifowania, nałożyłam drugą warstwę wosku. Gdy wosk wysechł, kredens wypolerowałam bawełnianą koszulką, dzięki czemu jego powierzchnia uzyskała delikatnie satynowy połysk.
After applying the first layer of clear wax, I rubbed the edges with sandpaper to get a rusty, aged effect. Grinding was one of the more tedious work stages. Once I was satisfied with the grinding effects, I applied a second layer of wax. When the wax dries out, I polished the sideboard with a cotton t-shirt so that its surface was delicate satin glossy.
Szuflady postanowiłam pomalować kolorem Paris Grey, podobnie jak tylną ścianę kredensu.
I decided to paint the drawers wtth Paris Gray, as well as the rear wall of the dresser.
Jedynym elementem, który został wyszlifowany to blat, pokryty następnie olejem do drewna w kolorze dębu.
The only element that has been sanded is the top, then covered with oak wood oil.
Uchwyty na szufladach zostawiałam oryginalne, mimo, że na początku planowałam je wymienić. Wymieniłam jedynie uchwyty od drzwiczek, zastępując je ceramicznymi gałkami.
The handles on the drawers I left the original, although at first I planned to replace them. I just replaced the handles from the doors, replacing them with ceramic knobs.
I jak Wam się podoba?
And how do you like it?
bardzo sie podoba , czym pokryłaś aby zabezpieczyc przed plamami lub odpryskami ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kredens zabezpieczony jest dwoma warstwami wosku Annie Sloan.
UsuńJest cudny! Gratuluję pracy, wiem, ile to kosztuje wysiłku! Swój kredens kupiłam, nie udało mi się trafić na taki do renowacji, który bym chciała. Farbami Annie Sloan przemalowałam meble, stół, krzesła, stolik ogrodowy i mnóstwo pomniejszych przedmiotów - jak Twoje wrażenia?
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda! Teraz coraz częściej trafiają się już pomalowane kredensy, a jeszcze rok temu aukcje były pełne kredensów do renowacji. Też mam już za sobą dwa stoły, krzesła, stolik i ławę. W kolejce czekają kolejne meble. Bardzo lubię te farby i dobrze mi się z nimi pracuje, ale nie mam porównania z innymi kredowymi. Te lubię przede wszystkim za dobrze przemyślną paletę barw, kolory są rozpoznawalne. A Tobie jak się z nimi pracowało?
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze, chociaż na "gołe" drewno spróbuję następnym razem położyć podkład, bo mocno chłonie farbę. Mam ochotę wypróbować farby innej firmy i porównać efekt. Najbardziej mnie zachwycają kolory, tak jak Ciebie, są bardzo dopracowane, w sklepie spędziłam chyba z pół dnia zanim się zdecydowałam :) Mam wśród nich swoich faworytów :)
Usuń