
Wczoraj mimo upału, wybraliśmy się grupą na wycieczkę do Kazimierza Dolnego. Z Lublina, w którym mieszkam od niemal 2 lat, do Kazimierza jest 40 minut jazdy autobusem :) Zabawa była przednia. Zaczęliśmy od pikniku na górze Trzech Krzyży.
Panorama Kazimierza Dolnego

My :)

Nie ma nic lepszego na upały, niż piknik na kocyku :)

Bez komentarza ;)

Właściciel tramposzy :)

A to już na ruinach Kazimierzowskiego zamku

Nasza ekipa :) Od razu widać, że słońce dało nam ostro popalić... ;)

Turyści na baszcie

Fantastyczny widok z baszty, na ruiny zamku

Ja :))

Starówka

I znowu my :))


Nad Wisłą

A dla ochłody piliśmy...napoje chłodzące :)

W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Puławy :)
Pałac Czartoryskich
Ekipa w komplecie :) Zmęczeni, opaleni i zadowoleni :)

Świątynia Sybilli

"A dlaczego ten lew ma takie duże uszy?" :D

Odpoczynek w parku :)

KONIEC :)
piękne widoki. Może kiedyś się tam wybiorę :) U mnie też pojawił się cykl podróżniczy :) Zapraszam
OdpowiedzUsuń"Nie ma nic lepszego na upały, niż piknik na kocyku :)" - szkoda, że nie wiadomo co było jedzone. Ciekawa relacja, a że po pikniku chciało Wam się zwiedzać. Godne polecenia.
OdpowiedzUsuńShiraja, polecam Kazimierz - to piękne miasto! :)
OdpowiedzUsuńMuseo, jedliśmy oczywiście zabrane ze sobą kanapki, a dla ochłody lody i zimne piwko :)) Też się dziwię, że chciało nam się zwiedzać ;) Pozdrawiam serdecznie :)